W tym poście chciałabym podzielić się moimi doświadczeniami dotyczącymi top coatu Sally Hansen No Chip Acrylic Top Coat.
Po nałożeniu na pomalowane paznokcie wygląda powalająco! Rzeczywiście daje wrażenie akrylowych paznokci, co bardzo mi się podoba, ale na tym kończą się jego zalety.
Ten top coat ma zdecydowanie więcej minusów niż plusów. Po pierwsze, chociaż nazwa wskazywałaby na utrwalenie manicuru, tak nie jest. Top fatalnie odpryskuje razem z lakierem ze środka paznokcia! ( nie wiem jak to się dzieje...). Oprócz tego sprawia, że lakier pęka na całej powierzchni paznokcia i na domiar złego robi bąbelki. Jednym słowem tragedia!
Dodam jeszcze, że wiele razy dawałam mu szansę używając z róznymi lakierami różnych firm, na kompletnie suchy lakier, nie do końca suchy i zaraz po nałożeniu lakieru i nic to nie dało. Za każdym razem paznokcie nadają się po dwóch godzinach do zmycia, nie ważne czy zmywałam naczynia czy nic kompletnie nie robilam... A szkoda, bo efekt zaraz po nałożeniu imponuje.
Kończę już moją przygodę z tym top coatem i kontunuuję poszukiwania idealnego lakieru nawierzchniowego.
także mam ten top coat i byłam nim zachwycona ale także tak samo jak tobie mi pęka. Beznadzieja. A czytałam o nim mnóstwo wspaniałych opinii
OdpowiedzUsuńWłaśnie kupiłam ten top coat, jakiś koszmar. Mam dokładnie to samo - bąbelki, potem pęknięcia - na koniec wszystko odpada. Dramat
OdpowiedzUsuń