ORLY Darlings of Defiance part. 2

Hej :)

Zapraszam na drugą cześć swatchy kolekcji Darlings of Defiance od ORLY :)

♡

PENNY LEATHER

Tel lakier jest moim zdecydowanym ulubieńcem z całej kolekcji. Jest to piękny ciepły brąz, lekko rudawy, o niesamowitej pigmentacji. Już jedna warstwa bardzo dobrze kryje, ale dla formalności nałożyłam dwie. Ten lakier nie tylko jest świetny samodzielnie, ale rownież jest rewelacyjny do stempli. Stemplowałam nim już kilka razy i sprawdza się idealnie w tej roli. Jak dla mnie jest to hit! Do tego ten kolor... jest dosyć niespotykany, bardzo oryginalny. Ten lakier to strzał w dziesiątkę! ♡

♡

SECONDHAND JADE

Piękna butelkowa zieleń. Jak nazwa wskazuje ten lakier jest w kolorze jadeitu, tylko troszkę ciemniejszy ;) Jest bardzo nieoczywisty. Pomimo tego, że jest bardzo ciemny to nie można pomylić go z czernią, co uważam, że jest dużym plusem, bo jeśli mam na paznokciach ciemną zieleń to chcę, żeby inni widzieli ciemną zieleń a nie czerń. Na zdjęciach widzicie dwie warstwy bez bazy i bez topu i jak widzicie lakier po wyschnięciu wygląda jakby miał top nabłyszczający. Świetna formula, śliczny kolor... uwielbiam ten lakier :)

♡

ONCE IN A BLUE MOON

Ostatnia perełka :) Ten lakier jest moim zdaniem najbardziej zimowy ze wszystkich z tej kolekcji. Jest to bardzo mroźny, metaliczny niebieski kolor. Bardzo kojarzy mi się z mrozem :D Ten lakier, pomimo, że jest metalikiem nie podkreśla tak bardzo niedoskonałości paznokci. Widzicie na zdjęciach dwie warstwy bez bazy i bez topu, a mimo to wygląda bardzo dobrze :) Jestem wielką fanką tego lakieru i wiem, że nie raz wyląduje na moich paznokciach w tym sezonie. No i to ulubieniec Jose... :)

I tyle :) Mam nadzieję, że swatche Wam się podobały i że pomogły Wam zadecydować czy chcecie te lakiery mieć w kolekcji czy nie. Szczerze... bardzo się cieszę, że je mam :) 

Dajcie znać jak Wam się ta kolekcja podoba i czy się skusicie na któryś z kolorów :)

xoxo