✄
Hej :)
Zdjęcia do tego posta miałam przygotowane już dawno temu, ale jakoś nie miałam czasu, motywacji i chęci, żeby kończyć tego posta. Ci, którzy mnie znają wiedzą, że przechodzę teraz przez dość ciężki okres w życiu. Mam duży mętlik w głowie i nie wiem, w którą stronę powinnam iść.
W całym tym mętliku zaniedbałam wszystko co tylko można zaniedbać... łącznie z paznokciami i tym co z nimi związane. Chyba takim przełomowym momentem był ten, kiedy wyszłam z koleżankami i spojrzały na moje obdrapane paznokcie i jedna z nich powiedziała "Gosia, co się z Tobą dzieje?!"... i po tym zrozumiałam, że jestem w lekkiej rozsypce i czas na ogarnięcie.
Mam nadzieję, że blog mi w tym pomoże, bo chcę wrócić do dawnej częstotliwości dodawania postów, bo wiem jaką przyjemność mi to sprawia. I daje też spełnienie. Nie wiem czy też tak macie...? Że jak coś jest źle to leży wszystko i później stopniowo zaczynacie się podnosić wracając do tego co robiliście wcześniej...?
Mam nadzieję, że nie was nie zanudzam moimi opowieściami, ale blog jest moim miejscem... takim moim małym kącikiem, którego w sumie nigdy nie miałam i jak mi coś leży na sercu, to w sumie gdzie mam te żale wyrzucać jak nie tu :)
W każdym razie... mam nadzieję, że nie zapomniałyście o mnie i że wybaczycie mi, że czasem więcej mnie tu nie ma niż jestem... ale co zrobić...
A teraz do rzeczy, bo zdjęcia się przewijają, a ja dalej swoje :)
Jakiś czas temu wrzucałam posta z warsztatów z KODI. Na tych warsztatach każdy z uczestników dostał mały upominek i tym upominkiem był ten właśnie lakier piaskowy, który w tym poście prezentuję. Na początku nie byłam do niego przekonana. Pomyślałam, że jak Godiva od Zoyi, będzie dla mnie lekkim rozczarowaniem, ale tak nie było.
To jeden z tych lakierów, który czyni nas księżniczkami i sprawia, że wszyscy patrzą na nasze paznokcie.
I tak.. w tym zdobieniu to nie słoneczniki są akcentem, ale właśnie lakier KODI ♡
Jeśli chodzi o sam lakier to maluje się nim jak marzeniem. Schnie szybko, nie rozlewa się na skórki, ma taką śmieszną konsystencję, troszkę chropowatą jak się maluje :) ale przyznam, że bardzo mi się to podobało :)
Zmywało się gorzej niż zwykły lakier, ale nie tak ciężko jak brokat.
Do tego zdobienia nakręciłam tutorial wieki temu.. Jak nie widziałyście to zapraszam > link <
słoneczniki prezentuja sie pięknie
OdpowiedzUsuńUwielbiam słoneczniki!!! Świetne są!!!
OdpowiedzUsuńJa jedynie powiem, że jak jest ze mną źle i zaprzestanę czegoś czym wcześniej się zajmowałam to raczej już nie wracam. Rozpoczynam nowy rozdział, a stary zamykam bezpowrotnie.
Przeurocze zdobienie! Oby takich więcej :)
OdpowiedzUsuńwow! ale piękny lakier - dla księżniczki :D
OdpowiedzUsuńA ja myślę, że warto zacząć ponownie robić to co sprawiało radość, czyli.. wracaj do malowania paznokci :)
P.S. Jak miło, że jesteś moją imienniczką :*
ooo, jak fajnie:D
Usuńtaki mam zamiar :) dziękuję:)
ahaha u mnie wystarczyło, jak raz nie zdążyłam pomalować paznokci i miałam tylko odżywkę a koleżanka o razu - Kasia, masz niepomalowane paznokcie, ty?! :D
OdpowiedzUsuńto złotko Kodi całkiem spoko, mam podobny piasek z Gosha :) a słoneczniki cudne! :)